Przez najbliższe dni muszę stać się jak Matka wyluzuj
i liczyć, iż prawda objawiona, która spadła na nią po 2 latach, spadnie
na mnie w przeciągu najbliższych tygodni. A póki co esencja Matki Wyluzuj
musi stać się moim kredo, muszę je wyryć na czole, zapisać na każdej
płaskiej powierzchni i na każdym pampersie, który zmieniam.
Ale po kolei.
Misako
ma/miała się za matkę skrajnie wyluzowaną. Poza notorycznym
przegrzewaniem dziecka, które preferencję termiczne odziedziczyło po
swoim ojcu, który to potrafi zimą chodzić w krótkim rękawku, a kurtkę
zimową zakłada przy - 20.
Poza powyższym Misako ma się za matkę z
luźną żyłką pierdzącą. Nie biegnie jak poparzona na każde kwilenie, nie
łka nad każdą szramą na twarzy, nie ma litości nad porannym wstawaniem.
Wszystko
szło w najlepszym kierunku, aby po
Matce<slasz>oczekującej<slasz>napiętej, Misako stała się
matką wyluzowaną roku.
To był dzień jak co dzień. Wstajemy,
myjemy, bawimy,ćwiczymy,jemy,śpimy,jemy,spacerujemy,bawimy,ćwiczymy,
bawimy, jemy,bawimy,śpimy, jemy,bawimy,kąpiemy,jemy,śpimy.
Misako
miała nawet dobry humor, akurat uskuteczniała zabawę w peekabobo w
lustrze łazienki, kiedy na wyświetlaczu jest Smart telefonu pojawiła się
ikona Misako Wszechpanującego.
Serce
Misako zamarło, bo Wszechpanujący zawsze czegoś chce, czegoś co zmusza
Misako do zarywania i tak już zarywanych nauką nocek.
Zapuściła więc Misako ignora, w nadziei, że Wszechpanujący niechcący tylko wybrał jej numer.
Po jakieś chwili Misako dostaje smesa, od koleżanki, która tak jak
Misako zaciążyła (mimo, że zaprzysięgałyśmy, że nigdy tego razem
Wszechpanującemu nie zrobimy).
"G do ciebie dzwonił"
"Tak, wiem, ale nie mogłam rozmawiać. Co chciał?"
"No poplotkować" -> Wszechpanujący Misako to męska papla jakich mało.
"Nie wierzę, G zawsze chce coś od mnie, nie zna pojęcia bezinteresownie"
"Nie no naprawdę chciał pogadać tylko, tęskni do ciebie".
No
i to zdanie zgubiło Misako. Jako, że Misako i Wszechpanujący mają
relatywnie dobre relacje i Wszechpanujący nie raz mówił, że Misako to
jest jego prawa ręka, więc Misako pękła i zadzwoniła.
I
oczywiście Misako miała rację. Wszechpanujący zawsze coś chce od
Misako, ale tym razem postawił ją tak pod murem, że od tego czasu Misako
nie śpi po nocach.
Wszechpanujący to doskonały biznesmem, wie jak
podejść człowieka i Misako o tym wie. Wszechpanujący ma strategię, aby
uśpić czujność.
Najpierw pyta co słychać, potem z dozą zainteresowania rozwija wątek prywatny,
"Jak się masz Misako, jak Chibi, jak wam się żyje?"
Potem działa na uczucia
"Misako tak nam cię brak, każdy kierownik działu tęskni do ciebie. Kogo nie weźmiemy na zastępstwo to nie to samo".
Potem uderza w ambicje;
"Teraz
robimy tą umowę z N. i z tobą to by trwało godzinę, a ta nowa już 2
dzień ją robi. Ja bym ci tylko zdanie powiedział, a ty byś już
wiedziała, bo mi w myślach czytasz."
Potem znów uderza, w już osłabiony mur:
"No normalnie bez ciebie to nie to samo".
I
kiedy człowiekowi się robi ciepło na serduchu, kiedy rozpływa się jego
tarcza obronna, kiedy unosi się 10cm nad ziemią, jako to jest potrzebny i
niezastąpiony.
Wtedy Wszechpanujący wyciąga ciężką kawalerię
"No więc tak myślałem, abyś już do pracy wróciła".
I sru uderzasz o ziemie z takim impetem, jakbyś z 10km spadł.
No i tak Wszechpanujący załatwił mi nocki.
Teraz Misako siedzi nocami i trzyma Chibi-ciątko jakby miała się z nim na lata pożegnać.
Siedzi na skraju łóżka i patrzy w tą małą twarzyczkę, dotyka tych małych paluszków.
I
za każdym razem jak pomyśli, że ma widzieć tą małą istotkę tylko
wieczorami i weekendy, na przemian chce się Misako płakać i wymiotować.
Misako
stała się matką bardzo napiętą. I choć powrót do pracy nie miałby
nastąpić przez najbliższe 3 miesiące, to Misako musi się zadeklarować
niedługo.
Nie tak to miało wyglądać, Misako miała wrócić do pracy w styczniu. Misako miała być wyluzowana, spokojna i gotowa.
Misako od zawsze kocha swoją pracę.
Ale od 5 miesięcy Misako kogoś kocha bardziej...
WHAT TO DO???????