niedziela, 9 lutego 2014

10 TŻ, Baby Shower i trochę płaczu


To już nasz 10 tydzień po rozpakowaniu i jak zawsze pytam : Czy ten czas oszalał?!!



Processed with Rookie



Chibi rośnie jak na drożdżach i już trudno mi sięgnąć pamięcią jak wyglądała w okresie noworodkowym (dzięki bogu, że tygodniowo jej robię z 700 zdjęć :P taka moja fotofobia ;) ). Na początku tygodnia skończyliśmy trudny okres związany z czymś, w co ja chcę wierzyć, było skokiem rozwojowym (żaliłam się wam TU o tym). Tylko po to, aby wejść w jakiś kolejny dziwny okres...i aż głupio mi przypuszczać, że może to być kolejny skok, III już z kolei. Wiem, że jako przeterminowane owe zjawisko przeżywamy szybciej niż terminowe malce*, ale to by było chyba nie możliwe, aby pomiędzy takim zachwianiami były tylko 2 dni odstępu! Ale jak Boga kocham to u nas było : "3 skok – 11-12 tydzień– niuanse - Miesiąc trzeci życia dziecka Rodzice wreszcie rozpoznają znaki wysyłane przez dziecko , coraz lepiej je rozumieją, nauczyli się, jak pomóc dziecku zasnąć i jak je zabawiać, (TAK BYŁO A TU NAGLE DUUPA BLADA NIE KOMPRECHENDE BABY) a tu przychodzi 11 tydzień i kolejny kryzys: dziecko nie chce jeść, płacze, marudzi, nie daje się uspokoić, a wręcz przeciwnie – im bardziej otoczenie stara się je zabawić, tym głośniej maluch płacze. (DOKŁADNIE, PIERSI NIE ALE JESTEM GŁODNA, NA RĘCE, ALE NIE W POZIOMIE W PIONIE!!! NIE CHCE ABYŚ MNIE NOSIŁA, ALE MNIE NIE ODKŁADAJ, NIE CHCE SPAĆ W MOIM POKOJU, ALE TEŻ NIE Z TOBĄ!!!) więcej na Babyboom Naprawdę, gdyby nie fakt, że ryk i rozpacz były przed każdą drzemką, podejrzewałabym kolki, bo Chibi poooooooooteżnie się odgazowywała (ale to chyba wina za dużej ilości nabiału u mnie). Tak czy siak był ryk, wrzask i smród :) Noż po prostu istna sielanka macierzyństwa :) I tylko zadaje sobie pytanie czemu tego nie dają w reklamach :P Oczywiście, aby było milej, słodziej i ogólnie przyjemniej Mężul przytargał w sobie jakiegoś wirusa (czy i wasi jak chorzy to zupełnie jak inwalidzi???) i miał banicję od dziecka i z naszej sypialni. W piątek chciałam wyć do Księżyca albo zrobić się tym, jak on miał, ten wampir z tego Zmierzchu co nie sypia, Edmunt, nie zaraz a Edward (tak?). Nie pytajcie skąd wiem, nie chcecie wiedzieć, uwierzcie mi. Poważnie obawiałam się o naszą przyszłość, jak tak dalej miałoby pójść i już oczami przerażonej wyobraźni widziałam żeńską wersję Toto (bez urazy KeepMyMoment, jest słodki, ale kobieto ja bym już oszalała, a ty, no prócz tego, że frustratka, to żyjesz, cud czy co :P ). Nie chce jednak nic krakać, bo jak zwykle zapeszę (BTW. zawsze jak coś chwalę czy to w ciąży np. TU - dzień później szpital, skurcze i ryzyko porodu przedwczesnego czy Chibi TU - dzień później ryk przez 5h) tak więc nie będę mówić już nic w tym temacie :P Powiem jedynie, iż póki są wpisy, znaczy, że żyjemy. Na szczęście tydzień chylił się powoli ku końcowi, sąsiedzi nie wezwali opieki społecznej i nastał weekend ALLELUJA !!! W moim oryginalnym planie miałam leżeć cały dzień w łóżku spać, czytać "Milenium..." czy w przypływach ambicji karne Gardockiego i jedynie co około 3h robić ekshibicjonistyczne akty karmienia małego człowieka. Jednak w związku z tym, iż Mężul umówił się z kolegami na GrandPrix Gokard (i tu dziwne choroba mu nie przeszkadzała...funny) moja przyjaciółka stwierdziła, iż sama nie będę siedzieć i wpadnie :) Jak się okazało to wszystko było jednym wielkim przebiegłym planem, aby mnie zmylić i urządzić Baby Shower. Ogólnie niespodzianka się udała, imprezka była przednia, tylko nie wiedząc, że będę wśród ludzi, efektownie zaprezentowałam się w pidżamie :P Mi so stylish (jak mówi Ewaki). Dziewczyny oczywiście nie przepuściły i musiałam opisać mój poród. Heheh Chibi chyba długo nie będzie mieć koleżanek :P Same chciały szczegóły, naiwne :P Były oczywiście zabawy i gry (infantylnie to brzmi wiem), ale miałyśmy tyle brechów, że warto było :) Nie obyło się bez prezentów, hihih to tygryski lubią najbardziej. Otrzymałam niańkę elektroniczną, na która dywagowałam już od dłuższego czasu, ale zawsze było jakieś 'ale' i do finalizacji transakcji nie dochodziło :) A TERAZ MAM JUPI :) i mogę na bezczela zamykać drzwi od pokoju Chibi i nie będzie tak, że kotka mnie poinformuje o jej płaczu, bo znad miksera nie dosłyszę. Idę więc pichcić ciacho!!! Trzymcie się sernikowo ;)
MISAKO logo 2 

*Uwaga: dzieci urodzone np. 2 tyg. później przechodzą swój skok 2 tyg. wcześniej i odpowiednio dzieci urodzone wcześniej przechodzą to później. Wszystko związane jest z rozwojem mózgu dziecka.(źródło osesek.pl)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz